poniedziałek, 23 lipca 2012

ROZDZIAŁ 5 ♥

O 10:00 Nathan już był u mnie.Wyszliśmy z hotelu i kierowaliśmy się w stronę Big Ben'a. Gdy już byliśmy koło niego zrobiłam parę zdjęć.Potem wybraliśmy się do Wesołego Miasteczka (był to pomysł Nathan'a). Byliśmy na "debilskim młynie" jak to Nath ujął xd. Poszliśmy też na autka.Nathan wybrał różowe ;D , a ja czarne.Ciągle się zderzaliśmy.Była super zabawa. Była godzina 12:30 . Weszliśmy do jednego z wielu sklepów. Nathan pokazał mi swój 'raj',czyli sklep z full cap'ami. Nie mogło się obejść bez wyjścia bez full cap'a.Wziął chyba cztery,bo była dostawa ;D. Byliśmy też w parku,kupiliśmy lody. Wróciliśmy do hotelu około godz. 14. Weszliśmy do hotelu trzymając się za ręce. Pod moimi drzwiami dałam mu buziaka w policzek.Następnie zdjęłam buty,założyłam dres i włączyłam laptopa.Znów chłopaki się kłócili,albo wariowali xd. **Z perspektywy Nathan'a** Weszłem do pokoju,a reszta znów zrobiła mi przesłuchanie. -Całowałeś się z nią?-zaczął Tom. -Nie!-odpowiedziałem. -To skąd miałbyś szminkę na policzku?!-wariował Tom. -Ohh...pocałowała mnie w policzek. Po czym poszłem włączyć laptopa i weszłem na tt. **Z perspektywy Toma** -Chłopaki ta laska co mieszka obok zakochała się w Nathanie!-krzyknąłem. -Skąd masz taką pewność?-zapytał Max. -Bo widziałem jak wchodzili po schodach i trzymali się za ręce,a ona go pocałowała w policzek-powiedziałem. -Idioto oni mogą być tylko przyjaciółmi!-krzyknął Seev. -Nie jestem idiotą idioto!-po czym zacząłem gonić Seev'a po całym pokoju. * ** To mój pierwszy rozdział na tym blogu. Proszę o kommy. Nathalie .

czwartek, 19 lipca 2012

ROZDZIAŁ 4 ♥

                                          PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM !
Stałam przed drzwiami do pokoju chłopców. Moje marzenia zaczynają się spełniać ! Najpierw udało mi się tutaj przyjechać, teraz jestem o krok do poznania reszty zespołu, a później SAM NATHAN SYKES OBIECAŁ MI, ŻE OPROWADZI MNIE PO LONDYNIE ! Zapukałam do drzwi, które otworzył już nieźle narąbany Tom.
-Cześć ! Ty pewnie jesteś Bethany, prawda ? Miło mi Cię poznać, ja jestem Tom. CHŁOPCY DZIEWCZYNA NATH'A PRZYSZŁA !
-Yyy... Ale ja nie jestem dziewczyną Nathan'a.
Powiedziałam a on tylko na mnie dziwnie popatrzył.
-No wiem . Jeszcze nie . xd
-Tom, nie będę jego dziewczyną.
-Ja wiem, że będziesz.
-Ooo. Bethany fajnie, że przyszłaś. - powiedział mulat. - Ja jestem Siva a to Jay. Tą trójkę już poznałaś, no nie ? : D Młody cały czas o Tobie mówi ! Serio . Ale oczywiście same pozytywne rzeczy .
-Seev idź zobaczyć czy nie ma Cię w kuchni.
-No jasne, że mnie nie ma bo jestem tutaj.
-IDŹ .
-Dobra idę. - powiedział Seev po czym skierował się do kuchni.
-Nie słuchaj go, zawsze gada jakieś głupoty. - powiedział Nath .
Nagle wybuchłam śmiechem a każdy się na mnie dziwnie patrzał.
-JAY ?! CO TY MASZ DO JASNEJ CHOLERY NA GŁOWIE !? - zapytałam chłopaka cały czas się śmiejąc. Loczek, a właściwie w tej chwili już  nie był 'Loczkiem' bo jakimś cudem miał wyprostowane włosy, skierował się do lustra.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaa ! - zaczął krzyczeć - NATHAN CO TY MI ZROBIŁEŚ ?!
- Co ja ?! Ja Ci nic nie zrobiłem. - bronił się chłopak.
-Tak, to ty Nath. Zrobił Ci to jak spałeś. - wkopał go Max.
-Dzięki Max, taki z Ciebie przyjaciel ?!
-Nie ma za co młody :D
Nagle Jay i Nathan zaczęli się gonić po całym apartamencie tak długo, aż Jay zapomniał dlaczego go goni. Później chłopak gdzieś zniknął.
-Napijesz się czegoś ? - Zapytał Nath.
-Tak, chętnie - powiedziałam krótko i poszłam za chłopakiem do kuchni. Na blacie kuchennym było chyba z 30 butelek alkoholu. Nathan zrobił mi drinka, muszę przyznać, że był naprawdę dobry.
Wróciliśmy do salonu.
-Dobra, ja się zmywam do Michelle. Będzie dzika noc ! :D - zachwycał się Max i wyszedł.
-Obiecałem Kelsey, że pójdę z nią do tego nowego klubu w centrum.
-Ciekawe jak tam dojdziesz jak ledwo już na nogach stoisz.
-Młody, nie martw się, ja dam radę . - odpowiedział mu Tom i również wyszedł.
-No to na razie.
-Seev, a ty gdzie ?! - zapytał lekko wkurzony Nath.
-Jaaa.. idę na popołudniową herbatkę do Nareeshy .
-Popołudniową herbatkę ?! Jest godzina 22 !
-Dobra, młody na wkurzaj się tak . To Pa .
Powiedział i wyszedł tak jak pozostała dwójka, ciekawe gdzie się Jay ulotnił.
-No, to zostaliśmy sami.
-Ja też się będę już zbierać.
-Nie, proszę zostań, nie zostawiaj mnie tu samego.
Powiedział i zrobił minę jak kot ze Shreka.
-Niech Ci będzie.
**Z perspektywy Nathan'a**
-Dziękuję - uśmiechnąłem się - Może napijesz się jeszcze czegoś ?
-Możesz mi jeszcze jednego drinka zrobić.
-Robi się. - powiedziałem i poszedłem do kuchni. Muszę się o niej czegoś więcej dowiedzieć . Nie ukrywam, Bethany jest bardzo ładna i baaaaardzo mi się podoba. Czy się w niej zakochałem ? Nie, to nie możliwe, znam ją dopiero 2 dni, ale jak ją widzę to w środku mam takie przyjemne uczucie, jakby mi tam motyle latały. xd Pytanie, czy ja podobam się jej. Tak słodko się rumieni zawsze jak posyłam jej mój uśmiech namber łan. Zresztą, ja przy niej też jestem czerwony ja burak. Wróciłem do pokoju z drinkami dla nas i jednego jej podałem.
-Dziękuję - powiedziała.
-A więc.... Na długo przyjechałaś do UK ?
-Mam zamiar zostać tutaj tak długo jak się da. Jakoś nie ciągnie mnie do Polski.
-Dlaczego ?
Było widać, że zastanawia się nad tym czy mi powiedzieć.
-Mi możesz zaufać, na prawdę. - powiedziałem.
-No dobrze. 2 lata temu zmarła moja mama, to ona zawsze się mną opiekowała, cały dom był na jej głowie. Mój ojciec w ogóle się nami nie interesował. Dla niego liczyła się tylko praca. Rano wychodził i wracał  na wieczór. Po śmierci mamy wszystko się zmieniło. Wracał z pracy pijany, robił mi awantury a czasem nawet doszło do tego, że mnie bił. - powiedziała i łzy popłynęły jej z oczu.
-Przepraszam, nie wiedziałem, przykro mi naprawdę. - powiedziałem i ją przytuliłem - nie płacz, tu Ci się nie stanie krzywda.
-Przepraszam.
-Ty ? Przecież nie masz za co. No już, uśmiechnij się .
-Dziękuję, no wiesz za to, że mnie tak uważnie słuchałeś.
-Czasem człowiekowi lepiej jak się komuś wygada. Mam dla Ciebie małą propozycję.
-Mam się bać ? - powiedziała i się zaśmiała .
-Nie, raczej nie : ) W ten piątek gramy koncert, może chciałabyś się z nami wybrać ?
-MÓWISZ SERIO ?!
-Haha. Jak najbardziej. To jak ?
-DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ ! NATHAN JESTEŚ WIELKI ! - powiedziała i rzuciła mi się na szyję. DOSŁOWNIE !
Chciałem ją już pocałować. Ale jeden pacan mi przeszkodził.
-Chcecie monte ?
-JAY ?! TY MASZ LOKI ?! - powiedziała zdziwiona Bethany i zaczęła się śmiać.
-Co ty tu robisz ? Myśleliśmy, że Ciebie też gdzieś wywiało.
-Tak wywiało mnie do łazienki. Nie przeszkadzajcie sobie, ja już sobie pójdę.
- To ja już się będę zbierać . Dzięki za 'imprezę'.
-Nie ma za co.  Zapraszamy ponownie - powiedział Loczek.
-Bethany zaczekaj ! - zatrzymałem ją - Masz na jutro może jakieś plany ?
-Nie, dlaczego ?
-Bo obiecałem Ci, że oprowadzę Cię po Londynie, pamiętasz ?
-Tak, pamiętam. Jutro możemy iść.
-To świetnie. Przyjdę po Ciebie o 10.00 okey ?
-Okey . To do jutra. Pa Jay. - powiedziała i wyszła . Krótko po niej wrócili chłopcy. Wiedziałem, że zaraz będę miał przesłuchanie.
** Z perspektywy Bethany **
Do pokoju wróciłam przed północą, wracając na korytarzu spotkałam Tom'a, Max'a i Sive.
Max na pewno nie spędził 'dzikiej' nocy z Michelle, Tom nie był z Kelsey w klubie a Seev nie był na herbatce.
-Nie ładnie tak kłamać. - powiedziałam kiedy koło mnie przechodzili.
-Przecież nie kłamiemy. Tylko nam się plany zmieniły : D - powiedział Tom, który już nie stał na nogach tylko się czołgał do tego pokoju. Ja nic nie mówiąc weszłam do siebie i od razu skierowałam się do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się w piżamę. Po wyjściu z łazienki chciałam wejść na balkon, ale usłyszałam jakieś rozmowy, więc postanowiłam trochę podsłuchać. 

-Co wy knujecie ? - zapytał Nath.
-My ? NIC. - powiedzieli równo.
-Jasne, a ja jeszcze wieżę, że dzieci bocian przynosi.
-No serio nic. - powiedział Max.
-Wy zawsze coś wymyślicie, a u dziewczyn na pewno nie byliście.
-Plany nam się zmieniły. - wyjąkał Tom.
-Dobra, koniec . Co robiliście ?
-Gadaliśmy Seev, a co niby mieliśmy robić ?
-No ja nie wiem, dlatego pytam.
-A o czym ? - zapytał Max.
-O tym na jak długo tu przyjechała, czy pójdzie w piątek na nasz koncert.
-Zaprosił ją na randkę i prawie się całowali. - wtrącił się Jay.
-Co ? Nie zapraszałem jej na żadną randkę. A prawie to duża różnica.
-Nie, a jutro to co ?
-Mam ją tylko oprowadzić po Londynie . Jay, nie wymyślaj. Dajcie mi już spokój . - powiedział Nath .
-Ale chwila. Jak to prawie ?
-Bo ten pacan wszedł do salonu i się nas zapytał czy chcemy monte.
-Ejj ! Nie jestem pacanem . -bronił się loczek.
-Tak jesteś. - potwierdzili wszyscy.
-Kochasz ją ?
-Co ?!
-No pytam czy ją kochasz ? Co ja po polsku gadam ?! - krzyknął Max .
-Może trochę ciszej !? Nie zapomnij, że ona dzieli z nami balkon i może wszystko słyszeć . - powiedział Nath, a ja cicho się zaśmiałam. - I TAK KOCHAM JĄ ! - dokończył. Myślałam, że zawału dostanę . Nathan powiedział, że mnie kocha ! : D
-No . I to chcieliśmy usłyszeć . Chodźcie spać . Późno już .- powiedział Seev.
Już nic więcej nie usłyszałam. Poszłam do łóżka, ale zasnąć nie umiałam . Myślałam o dzisiejszym wieczorze. Gdyby nie Jay całowałabym się z Nathan'em . Teraz chłopak przyznał, że mnie kocha. Dajcie mi już jutrzejszy dzień ! I IDĘ NA ICH KONCERT ! Wzięłam MP4 i włączyłam muzykę, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
_______
Więc tak . Jak na ten miesiąc to mój ostatni rozdział . W związku z 'konkursem' na nowego autora zgłosiła się tylko jedna osoba więc drugim autorem zostaje Nathalie . Mam nadzieję, że ją miło tu przyjmiecie. A co do rozdziału to wiem, że miałam dodać cały twój, ale chciałam go trochę rozwinąć. Mam nadzieję, że się nie gniewasz : D To jest chyba najdłuższy jaki napisałam . xd Do zobaczenia 2 sierpnia . < 3 I LOVE YOU . http://besty.pl/1409892 TAK O TO POWSTAJE TE OPOWIADANIE . XD

wtorek, 17 lipca 2012

!

Termin konkursu jest do CZWARTKU ! Musiałam zmienić datę, ponieważ nie wiem czy w piątek będę miała czas wejść. Macie jeszcze 2 dni : ) Liczę na więcej prac niż tylko jedną ! ; D
                                                                                                                  BETINA  ♥

poniedziałek, 16 lipca 2012

ROZDZIAŁ 3 ♥

** Z perspektywy Max'a **
-Chłopaki - zacząłem - mam genialnego pomysła.
-Zazwyczaj te twoje "genialne" pomysły nie kończą się dobrze. Ostatnio jak miałeś tego swojego genialnego pomysła wziąłeś mnie na lodowisko, przy czym dobrze wiedząc, że ja nie umiem jeździć na łyżwach i skończyło się na tym, że wylądowałem w szpitalu ze złamaną nogą i ręką !! - wydarł się na mnie Jay.
-Ale ten jest lepszy. - wyszczerzyłem się do nich.
-Niby jaki ? - zapytał Tom.
-Robimy akcję pt.  SWATAĆ MŁODEGO Z NASZĄ POLSKĄ SĄSIADECZKĄ .
-Chyba najlepszy z twoich pomysłów do tej pory.
-Dziękuję Ci Seev. Wchodzicie w to ? : D
-Wchodzimy. - odpowiedzieli chórkiem .
-To jaki jest plan ? - zapytał Jay.
Właśnie plan. Tego potrzebowałem.
-Noooo....Jeszcze  nie wiem . xd
-Dobra. Plan jest taki. - zaczął Tom. - Jutro zorganizujemy małą imprezę, rano Max pójdzie z Nath'em zaprosić nieznajomą. Biba będzie o 20.00, my się wcześniej zwijamy żeby zostawić ich samych.
-Tom, jesteś geniuszem . Ja z młodym idziemy do niej, Siva i Jay idą na zakupy a Tom sprząta.
-Dobra, do łóżek jutro zaczynamy naszą akcję ! : D
-Tak jest Tom. - powiedzieliśmy zgodnie i cała gromadka ruszyła do łóżek. Jutro będzie zajebisty dzień.
** Z perspektywy Bethany **
Rano obudziło mnie pukanie do pokoju. Z trudem wyczołgałam się z łóżka i doszłam do drzwi. W drzwiach stali Max i Nathan.
-Cześć nowa koleżanko. - powiedział Max.
-Chcieliśmy Ci wręczyć zaproszenie na naszą imprezę, która odbędzie się dzisiaj o godzinie 20.00 w pokoju obok.
-Imprezę ? Brzmi świetnie . Może wejdziecie ? : D - zaprosiłaś chłopaków do siebie i rozsiedliście się na kanapie.
-A tak wgl. jestem Max, ale to chyba wiesz. - uśmiechnął się i wskazał palcem na moją koszulkę.
-Bethany, ale dla przyjaciół po prostu Beth.
-A więc miło nam Cię poznać Beth.- powiedział Nathan i znowu posłał mi ten jego cudny uśmiech.
-Jak Ci się podoba w Londynie ? - zapytał mnie Max .
-Jestem tu dopiero jeden dzień. - zaczęłam i się uśmiechnęłam - ale widok z okna jest naprawdę piękny.
-Jeśli chcesz, z chęcią Cię oprowadzę po mieście. - zaproponaował mi Nath . O BOŻE ! NATHAN SYKES CHCE MNIE OPROWADZIĆ PO LONDYNIE ! *_______* W Polsce mogłabym tylko o tym pomarzyć.
-Dziękuję, było by mi miło jak by mi ktoś towarzyszył. - odpowiedziałam i znowu miałam tą samą sytuację co wczoraj. Po raz kolejny moje policzki nabrały koloru. Nie lubiłam tego. Wydawało mi się wtedy, że wyglądam jak burak.
-Wiesz, my już pójdziemy musimy przygotować wszystko itp. itd, - powiedział Nath .
-To bądź o 20 u nas . Okey ?
-Jasne, nie ma sprawy, na pewno przyjdę : d
Pożegnałam się z chłopakami i poszłam się ogarnąć. Była już godzina 12 ; O Poszłam do łazienki, umyłam się i ubrałam spodnie z dresu i luźną koszulkę. Zrobiłam sobie coś do jedzenia i poszłam przed TV. Tak zleciał mi czas do 19. Poszłam się szykować. Ubrałam beżowe rurki, białą koszulkę z napisem "GAME OVER" i białe conversy. Włosy spięłam w koka i tak o 19.45 byłam gotowa. Miałam jeszcze 15 minut więc włączyłam laptopa i jak zawsze weszłam na portale plotkarskie i pierwsze co przykuło moją uwagę : "NIEZNAJOMA DZIEWCZYNA ROZMAWIA Z MŁODYM PRZYSTOJNIAKIEM Z ZESPOŁU THE WANTED". Weszłam na to i zobaczyłam moje zdjęcie jak rozmawiałam wczoraj z Nathan'em.
'Wczoraj w jednym z londyńskich hotelów, w którym mieszka zespół The Wanted pojawiła się nieznajoma dziewczyna, która rozmawiała z najmłodszym członkiem zespołu. Czyżby młody chłopak znalazł sobie wreszcie dziewczynę?' 
Kiedy to przeczytałam, byłam w szoku, ale postanowiłam się tym nie przejmować. Ci to zawsze wymyślą plotki wyssane z palca. Wyłączyłam laptopa i poszłam do chłopaków.
_____________
Mamy trzeci. Może być ? Wydaje mi się, że chyba poprzedni był lepszy, ale oceńcie sami : d Czekam na rozdział 4 : P

OGŁOSZENIE NAMBER TU !

W tą sobotę (21.07) jadę do Włoch. I mam dla was taką małą propozycję. Zrobię konkurs na drugiego autora bloga. Zrobimy tak, że dzisiaj wieczorem dodam jeszcze 3 rozdział a wy napiszecie rozdział 4. Najlepszy 'odcinek'dodam na bloga a autor rozdziału zostanie drugim autorem bloga.(DZIWNIE TO BRZMI. XD) Liczę na to, że ktoś się zaopiekuje blogiem jak mnie nie będzie. Czas macie do piątku . : D
                                                                                  KOCHAM WAS ! BETINA ♥

ROZDZIAŁ 2 ♥

Stałam w szoku chyba przez dobre pięć minut. JAK JA MOGŁAM GO NIE POZNAĆ ?! Ten full-cap, ta grzywka. Inteligencja ze mnie po prostu.
-Cześć, mogę w czymś pomóc? - zapytał Nathan. Tak ten Nathan Sykes z mojego ulubionego zespołu The Wanted, który podobał mi się Bóg wie jak długo.
-Yyyy..  Chciałam tylko zapytać, czy możecie trochę muzykę ściszyć.
-Jasne, nie ma problemu. CHŁOPAAAAKI MUZA CISZEJ HOTEL CHCE SPAĆ ! - Wydzierał się chłopak. - Fajna koszulka : D
Popatrzyłam zdezorientowana na Natha, i po chwili uświadomiłam sobie że mam na sobie koszulkę z napisem "I ♥ THE WANTED". Poczułam, że moje policzki nabrały czerwonego koloru, chłopak to chyba zauważył bo posłał  swój uśmiech namber łan.
-Dziękuję : D - wyszczerzyłam do niego swoje śnieżnobiałe ząbki.
-Nie widziałem Cię tu wcześniej, skąd jesteś ?
-Jestem z Polski, dzisiaj dopiero przyleciałam, chciałam odpocząć więc położyłam się wcześniej, ale..
-Ale my nie daliśmy Ci odpocząć. Przepraszam i oni też przepraszają : ) - dokończył chłopak za mnie i grzecznie przeprosił. Po raz kolejny dzisiaj utonęłam w jego cudnym uśmiechu. BETH, TYLKO SIĘ NIE ZAKOCHUJ ! Mówił mi rozum natomiast serce mówiło całkiem co innego. Ten chłopak był wyjątkowy, nie znałam go dobrze, ale wiedziałam o nim prawie wszystko. W końcu fanka, no nie ? ; d
-Spoko, nie wiedzieliście, że przyjedzie taka jedna i będzie chciała spać .
-Może wejdziesz, nie będziemy tak stali w drzwiach.
-Nie, dziękuję, ja już pójdę innym razem bardzo chętnie : )
-No innym razem to Ci już nie odpuszczę.
Pożegnałam się z Nath'em i wróciłam do siebie, nie miałam na nic siły więc wróciłam do łóżka. i odpłynęłam po jakiś dwóch minutach.
** Z perspektywy Nathana **
-Z kim romansowałeś ? - Zapytał mnie Max jak tylko zamknąłem drzwi.
-Z dziewczyną .
-Serio ?! Nie wpadł bym na to myślałem, że jest to facet o damskim głosie. - Powiedział Tom z sarkazmem.
-Widzisz. Inteligencja z Ciebie ^ ^
-Ładna ?
-Bardzo ładna Seev.
-Długo tu mieszka ? - Zadał kolejne pytanie Max.
-A co ?! Na przesłuchaniu jakimś jestem ?!
-Nieee. No spoko. Nie chcesz to nie mów my i tak się dowiemy. - powiedział Jay.
-Dzisiaj przyjechała z Polski, mieszka obok, jest chyba w moim wieku, i jest naszą fanką. Ułatwiłem wam zadanie. Teraz dobranoc Nathan idzie spać . - wyszedłem z salonu i skierowałem się do mojego pokoju, ciągle myśląc o tej dziewczynie. DLACZEGO NIE ZAPYTAŁEM JEJ JAK MA NA IMIĘ !? Idiota ze mnie . Tak zdecydowanie . Położyłem się i szybko zasnąłem. Śniła mi się piękna nieznajoma.
________
Jest dwójeczka : D I jak ? Jest sens pisać dalej ? Mam nadzieję że wam się spodoba . MINA NATH'A MNIE TU POWALA : http://www.youtube.com/watch?v=jtmWa--bJqU  DEDYKUJĘ TO WSZYSTKIM CO TO CZYTAJĄ I KOMENTUJĄ KOCHAM WAS < 3

niedziela, 15 lipca 2012

OGŁOSZENIE !

Z racji tego, że BRAK KOMENTARZY zrobię tak, że jak będzie minimum 5 komentarzy dodaję następny rozdział.

ROZDZIAŁ 1 ♥

Kiedy wyszłam z windy cały korytarz był przepełniony paparazzi, którzy próbowali zrobić zdjęcia jakimś chłopakom wchodzącym do pokoju. Było ich pięciu. Nawet nie zdążyłam się im przyjrzeć tylko jeden się wrócił bo z głowy spad mu full-cap, podniósł go i szybko uciekł przed tymi natrętami. Chciałam się dostać do mojego pokoju lecz nie było mi to dane. Jeden wysoki gościu mnie zatrzymał.
-Dalej nie pójdziesz.
Zrobiłam minę w stylu WTF?!
-Niby dlaczego ?!
-A skąd mam wiedzieć, że nie jesteś jakąś stukniętą fanką, która chce wejść do pokoju chłopaków?!
-Nie jestem żadną stukniętą fanką tylko mam tutaj pokój, i miło by było jakby się pan przesunął. - odpowiedziałam panu gigantowi i po chwili dał mi przejść. ON NAPRAWDĘ BYŁ GIGANTEM.
Weszłam do pokoju. Był duży, można powiedzieć, że było to coś w stylu mieszkania. Salon był pomalowany na kolor beżowy, sofa była w tym samym kolorze. Nad kominkiem wisiała wielka plazma. Kuchnia nie była duża, pomalowana na biało. Za kuchnią był pokój. Mój pokój. Było tam wielkie dwuosobowe łóżko, wielka szafa, lustro i toaletka. Ściany było pomalowany na fioletowo, z pokoju miałam wejście na balkon, z którego miałam piękny widok na Tamizę. Wyglądało na to, że będę dzieliła balkon z kimś kto mieszka obok. A tym kimś byli Ci chłopcy co paparazzi napadło ich na korytarzu. Świetnie. Właśnie o tym marzyłam, żeby mieszkać na piętrze z jakąś gwiazdą przy której cały czas kręcą się paparazzi. Wyszłam z balkonu i wzięłam z salonu moje walizki i przeniosłam je do pokoju. Wyjęłam jakieś ciuchy na przebranie i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Wyszłam z łazienki i poszłam coś zjeść. Dobrze, że lodówka była pełna. Zrobiłam sobie kanapki z nutellą . MMMM.. JAK JA KOCHAM NUTELLĘ *__*
Hotel wie co dobre. xd Zjadłam, posprzątałam i włączyłam TV. "Skakałam" po kanałach aż znalazłam MTV, akurat leciał mój ulubiony program PUNK'D. Dzisiaj mieli wkręcić The Wanted ^^ Myślałam, że się posikam ze śmiechu. Nieźle ich wrobili. : d A Tom by się prawie popłakał . Hahahah . Wyłączyłam TV. Spojrzałam na zegarek była już 22:00 O___o Booże . Jak ten czas szybko leci. Poszłam się położyć i nagle słychać muzykę . NO KURWA CISZA NOCNA JEST CHYBA . Wyszłam z łóżka , jeszcze musiałam wyjebać się przez walizkę . No tak to się nazywa szczęście Beth, wyszłam z pokoju i zapukałam do pokoju obok. Otworzył mi ten sam chłopak, któremu kilka godzin spadł full-cap z jego głowy. Dopiero teraz zorientowałam się kim był ten przystojniak.
____________

Jak wam się podoba początek mojego dzieła ? : D Muszą mi jakieś ciekawsze pomysły wejść do tej mojej główki . xd  Dla mnie takie sobie . A jak dla was ? : p Następnym razem się trochę bardziej wysilę .; P Zostawicie po sobie jakiś ślad w formie komentarza ? ; 3 KOCHAM TĄ PIOSENKĘ < 3333

Prolog .

-Tato, wyjeżdżam. - powiedziałam do mojego ojca, który nawet nie zwrócił na mnie uwagi. Zawsze tak było, nigdy go nie interesowałam. Jak jeszcze żyła mama, ona zawsze się mną zajmowała i całym domem. Miałam tego wszystkiego dość więc postanowiłam, że wyjadę do Londynu. Od dziecka marzyłam żeby zamieszkać w tym pięknym mieście.
Wzięłam moje bagaże, popatrzyłam na niego ostatni raz  i po prostu stąd wyszłam. Taksówka już na mnie czekała. Po jakiejś godzinie dotarłam na lotnisko w Krakowie. Lot miałam o godzinie 16.30 więc miałam jeszcze pół godziny.
**Londyn lotnisko**
Lot minął spokojnie, nie było tak źle ; ) , gorzej było jak wylądowałam. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nie mam tu mieszkania, ani nikogo znajomego. Wyszłam z lotniska i ruszyłam przed siebie, włączyłam moją MP4 i piosenkę Glad You Came od The Wanted. Uwielbiałam ten zespół. Mieli świetnie piosenki, a oni sami też nie byli źli ^ ^. Złapałam jakąś taksówkę i powiedziałam taksówkarzowi aby zawiózł mnie do jakiegoś hotelu. Dojechałam pod hotel a przed nim pełno dziewczyn i fotografów. No tak jakaś super gwiazda przyjechała sobie do hotelu i od razy zamieszanie musi być . Jak ja tego nie lubię . Z trudem weszłam do środka i udałam się do recepcji, dostałam klucz do pokoju i ruszyłam na piętro. Kiedy wyszłam z windy.. to co zobaczyłam, a raczej kogo, to nawet filozofom się nie śniło . xd
____
Prolog jest . Ciekawe ? Oceńcie, jeśli będzie chociaż 5 komentarzy napiszę 1 rozdział, a jeśli nie, to stwierdzę że tego nie ma po co czytać bo się nie podoba .
Macie tu Chasing the sun . Mam ostatnio fazę na tą piosenkę ♥

Cześć wszystkim ! ♥

Postanowiłam, że założę bloga z opowiadaniem o The Wanted. Dzisiaj dodam prolog a jutro może pojawi się rozdział 1 . Mam nadzieję że opowiadanie się spodoba i liczę na komentarze : D
                                                                                                      BETINA ♥